Z własnym kluczem

Październik to początek roku akademickiego. Opustoszałe dotychczas kampusy zapełniają się studentami. Osoby pochodzące z innych miast są zmuszone dojeżdżać lub znaleźć sobie jakieś lokum w okolicy. Wiele ośrodków akademickich oferuje zakwaterowanie w Domach Studenta, niestety o bardzo różnym standardzie.

Podstawowym wiec dylematem staje się pytanie – zdecydować się na akademik czy wynająć pokój na mieście?

Plusem zamieszkania w Domu Studenta, potocznie zwanym akademikiem, jest z reguły bliska odległość od budynków, gdzie prowadzone są wykłady i zajęcia. Oszczędzamy wiec czas i pieniądze. Nie do przecenienia jest też obecność innych studentów, co pozwala na szybszą aklimatyzację w środowisku. Wspólne kuchnie pomagają w zawieraniu znajomości ludziom z różnych kierunków. Niestety, to co dla jednych jest plusem, dla innych będzie minusem – pokoje są przeważnie dwu- lub nawet trzyosobowe, trudno o intymność i spokój. Nie każdy potrafi się uczyć w takich warunkach, wiele osób jest przyzwyczajonych do większej prywatności i ciągła obecność innych osób może być przyczyną frustracji i ciągłego zmęczenia.

Wynajęcie mieszkania w bliskiej okolicy uczelnianego kampusu może być trudna. Jeśli zdecydujemy się na ten wariant, warto poszukać pokoju już w czerwcu, gdy studenci rozpoczynają wakacje. Niestety, wtedy jesteśmy jednak zobowiązani zapłacić czesne także za okres letnich miesięcy. Do tego dochodzi jeszcze zawsze kaucja równa wysokości miesięcznej opłaty. Jest to rozwiązanie wiec dla osób dysponujących grubszym portfelem.

Istnieje jeszcze wariant pośredni. Jeżeli mamy znajomych wynajmujących mieszkanie i pokoje są przestronne, a właściciele mieszkania zgadzają się, by któryś z nich był dzielony przez współlokatorów, warto rozważyć te opcję. Przynajmniej do czasu, gdy nie znajdziemy czegoś bardziej atrakcyjnego i nam pasującego. Nie pociąga to za sobą tak wysokich kosztów, bo wszystkie opłaty wraz z kaucją są dzielone po połowie. A ile kosztuje dorobienie klucza? Nie więcej niż 15 – 20 zł. Przeważnie nie spisuje się w tej sytuacji umowy najmu z właścicielami mieszkania, (niemniej powinni wyrazić zgodę na dodatkowego lokatora), ale pewnego rodzaju umowę podnajmu z resztą lokatorów.

Najmniej atrakcyjna opcja jest wynajęcie pokoju przy rodzinie. Czynsz jest wtedy niższy, ale czasami są wymagane drobne prace na rzecz gospodarzy, jak wyrzucanie śmieci, przynoszenie zakupów czy odgarnianie śniegu zimą. Student dostaje własny pokój, niestety łazienkę i kuchnię współdzieli z domownikami. Jest to z reguły bardzo krępujące i trzeba dobrej woli z obu stron, by taki układ był satysfakcjonujący. Niemniej to rozwiązanie jest często wybierane przez nadopiekuńczych rodziców, którzy w osobach gospodarzy widza swoich następców i przez nich mają nadzieje nadal sprawować kontrolę nad swoim dorosłym przecież dzieckiem.

Niezależnie od rodzaju mieszkania, które zostanie wybrane przez młodego studenta jest to wielki krok ku usamodzielnianiu się. Młodzież wybierająca studia w miejscu zamieszkania jest tego niestety pozbawiona.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here